Ze smutkiem mi do twarzy



Nazywam się Iwona Zając i od 2018 roku pracuję w Muzeum Sopotu, gdzie zajmuję się edukacją. Edukacja to moja pasja, która towarzyszy mi od początku twórczości.
Przez wiele lat malowałam swoje obrazy na murach i czasem opowiadałam w nich o uczuciach i o bliskich mi osobach. W 2010 roku namalowałam mural pt. "Tęsknie", bo bardzo tęskniłam za moim tatą. Jestem na tym obrazie razem z nim, jako mała dziewczynka.


W 2011 roku Galeria Bunkier Sztuki zaprosiła mnie do Krakowa żebym poprowadziła warsztaty dla dzieci. Przyszło mi do głowy żeby zrobić warsztat o smutku. Może dlatego, że sama byłam w tym czasie smutna? Pomyślałam sobie, że smutek jest naturalnym uczuciem, który każdy z nas, czasem odczuwa, ale o którym chcemy zapomnieć, bo wolimy się cieszyć i odczuwać radość.
Podczas warsztatów razem z dziećmi szukaliśmy odpowiedzi na pytania:
Czy smutek jest ok?
Czy mogę być smutna/smutny?
O czym marzymy gdy jest nam smutno?
Czy możemy to namalować, a jeśli tak to jakie kolory wybierzemy?
Czy łza może się zamienić w mydlaną bańkę? (popatrzcie na obraz “Tęsknię” – mydlanych baniek jest tam całkiem sporo)
Co zrobić żeby nabrać ochoty na zabawę?
Dzieci opowiedziały mi kto i co im pomaga kiedy są smutne i byli to oczywiście mama, tata, dziadkowie, ukochane zwierzątko, słońce czy przyroda.
W czasie warsztatów stworzyliśmy wspólny mural. Dzieci przysłały mi swoje zdjęcia ze smutnymi minami, które przykleiliśmy do ściany, a obok odbiliśmy szablony między innymi z mamą, kotkiem, psem, sercem, czy słońcem. To były “talizmany” dzieci, które pomagały im kiedy już chciały odpocząć od smutku.

Może dzisiaj i wy pomyślcie o tym, co was smuci? Dlaczego jesteście smutni? Czy dlatego, że nie możecie wyjść na spacer czy rower, a może dlatego, że nie możecie spotkać się ze swoimi koleżankami i kolegami? A może tęsknicie za przedszkolem i szkołą?
Znalazłam wiersz autorstwa Danuty Wawiłow pt. “Smutny wiersz” może będzie dla Was inspiracją? Dzisiaj jestem smutna
jak ptak.
Dzisiaj jestem smutna
jak deszcz.
Leżę sobie w trawie
na wznak,
sama nie wiem, czemu
tak jest.
Promyk słońca zalśnił
i zgasł.
Trzmiel nade mną krąży
i gra.
Czy to moje włosy,
czy las?
Czy to śpiewa wilga,
czy ja?
Możesz sobie myśleć,
co chcesz,
ale nie zrozumiesz
i tak,
czemu jestem smutna
jak deszcz,
czemu jestem smutna
jak ptak.




Komentarze

  1. Bardzo piękne .Ostatnio przeczytane.
    Szymborska-czemu Ty się zła godzinie z niepotrzebnym mieszasz lękiem.Jestes A więc musisz minąć-miniesz A więc to jest piekne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi. Tak to prawda wiersz Wiesławy Szymborskiej jest nieprzemijalny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz